Porozmawiajmy

Organizuję niepowtarzalne gry terenowe i integracyjne dla firm, czasami będące wstępem do szkoleń biznesowych. Chcesz zagrać w filmie o swoim mieście? Takie rzeczy tylko u mnie😉. Wychodzę poza schemat, łącząc kompetencje dziennikarki, organizatorki wydarzeń i przewodnika miejskiego.

 

W roli eksperta występuję w programach telewizyjnych i radiowych stacji polskich, włoskich i francuskich. Jestem laureatką nagród w konkursach architektonicznych.

 

Aha, improwizacja to moje drugie imię: kiedy wali się świat, ja dostaję dodatkowego napędu. W pandemii moi widzowie wzięli udział w prawie 60 spacerach międzymiastowych online. Byliśmy m.in. w Lizbonie, Tykocinie, Langwedocji i Melbourne. A gdy wybuchła wojna, pod okiem japońskiego architekta Shigeru Bana ruszyłam w Polskę pomagać w budowie schronień dla uchodźców, w międzyczasie przygotowując jeszcze gry dla ukraińskich dzieci. Mogą w nie grać w Warszawie, Zakopanem, Wrocławiu czy Krakowie.  

 

Wspomniałam, że jestem pomysłowa, konkretna, solidna i odpowiedzialna? Nie? To już wiesz.

Potem było już tylko ciekawiej: w ciągu 15 lat oprowadzałam po Warszawie tych, którzy od standardowych wycieczek trzymają się z daleka.  Wśród nich japońską księżniczkę Takamado; francuskiego pisarza, którego historię – pokazana w filmie „Nietykalni” poznał cały świat oraz pracowników służb specjalnych.

 

Z ekranem i mikrofonem się nie pożegnałam: rozmawiam z frapującymi ludźmi, a wywiady przekuwam we wciągające reportaże video i krótkie filmy dokumentalne (również na zlecenie firm i instytucji). Prowadzę imprezy, wieczory autorskie, tworzę publikacje premium – w pełni spersonalizowane, napisane z dziennikarską werwą i pazurem. Polską kulturą zarażam zacnych gości firm i instytucji: libańskiego reżysera, włoskie krytyczki sztuki, uzbeckich aktywistów, słoweńskiego potentata budowlanego.

Każdy dzień to nowa przygoda. Dawno temu, kiedy miałam już za sobą kilka lat pracy w redakcji pierwszej stacji newsowej w Polsce czyli TVN24 (gdzie zabrał mnie z zajęć na dziennikarstwie Grzegorz Miecugow) i kilku innych mediów, na mojej zawodowej drogi stanął… indiański wódz. Zależało od niego powodzenie telewizyjnego show, przy którego produkcji pracowałam. Musiałam go przekonać, żeby pozwolił dopompować wodę do rzeki, na której mieliśmy zorganizować rafting dla uczestniczki programu. Rzecz działa się w Oregonie. Sukces! Wódz przekonany, nagranie uratowane.

Energicznie, pomysłowo,
z rozmachem 

Kontakt