Kontakt
Na to miejsce ostrzyłam sobie zęby odkąd tylko usłyszałam, że powstało. Dlaczego? O historii Enigmy opowiadałam i pisałam tyle razy, że wizyta w miejscu, gdzie kształcili się genialni kryptolodzy była moim marzeniem.
I nie zawiodłam się: położone tuż obok Zamku Cesarskiego Centrum Szyfrów to fantastyczne miejsce. Niezależnie od tego, czy nasza wiedza na wejściu jest minimalna, czy już coś wiemy, na pewno skorzystamy na tej wizycie. Przy wejściu dostajemy audio-przewodnik, a potem – przy kolejnych stanowiskach – możemy wybrać wersję podstawową lub zaawansowaną.
Dotyczy to zarówno opowiadanych historii, jak i zadań, które mamy do zrobienia. Narracja prowadzi nas przez różnego rodzaju typy kodów i szyfrów, od tych wykorzystywanych w starożytności, przez systemy kodowania używane przez Indian, aż po czasy współczesne. Opowieść o Enigmie jest wisienką na torcie – zanim do niej dojdziemy, czekają nas matematyczne łamigłówki, zróżnicowane, dobrze opisane, zachęcające do podjęcia intelektualnego wyzwania i zmierzenia się z niełatwymi czasem zadaniami.
Wizyta w Centrum Szyfrów to wciągająca podróż przez tajemnice dla dorosłych i dla dzieci. Umiejętnie wyważone proporcje między teorią a praktyką, różnorodność tropów i staranna aranżacja kolejnych przestrzeni sprawia, że czas płynie tu niepostrzeżenie, a nieubłagany głos pana ochroniarza „proszę Państwa, zamykamy, proszę wychodzić” budzi smutek i zostawia poczucie niedosytu.
Bilety: 20 zł
Godziny otwarcia: 9-18/weekend 10-19 (pon nieczynne)
Surowa betonowa kostka wyrosła za poznańską katedrą prawie dekadę temu, ale dotąd nie miałam okazji jej odwiedzić. Oficjalnie to centrum interpretacji dziedzictwa, które opowiada o początkach państwa polskiego i wyspie katedralnej.
Ale nie obawiaj się: jeśli słowa „początki państwa polskiego” przypominają Ci o upiornych lekcjach historii poświęconych łowiectwu i zbieractwu, czas o tym zapomnieć. Poznańska ekspozycja w nowoczesny, wciągający sposób prowadzi widzów zarówno przez dzieje pierwszych Piastów, jak i szeroki kontekst społeczno-kulturowy w jakim kształtowała się polska państwowość. Ale to dopiero początek: historia wyspy katedralnej wiedzie przez kolejne stulecia i doprowadzona jest aż do współczesności.
Zwiedzanie ułatwia audio-przewodnik w dwóch różnych wersjach: dorosłej (klasycznej narracji) i familijnej (gry terenowej). Przyznam, że widząc, jak dorośli bawią się na ścieżce familijnej, momentami żałowałam, że nie wzięłam ze sobą 9-letniej chrześnicy i nie miałam pretekstu do skorzystania z rodzinnej opcji eksplorowanie wystawy.
Całość jest opracowana wyśmienicie, zarówno pod względem narracji, jak i efektów wizualnych. Po drodze mamy też możliwość wyjścia na taras, z którego jak na dłoni widać miasto; albo odpocząć na kanapach, rozwiązując – a jakże – historyczne quizy.
Integralną częścią biletu jest audio-przewodnik umożliwiający zwiedzanie Ostrowa Tumskiego. Przyznam, że jeśli chce się to zrobić tego samego dnia, możemy być nieco zmęczeni. Na szczęście mamy na to aż 10 dni od odwiedzenia Bramy Poznania. Niespieszne odkrywanie zakamarków wyspy z opowieścią do ucha to duża przyjemność.
W Bramie Poznania zaplanowano też całą masę działań podczas Europejskich Dni Dziedzictwa (10-18 września), szczegóły znajdziesz tutaj: https://bramapoznania.pl/events_cycle/34/europejskie-dni-dziedzictwa-w-bramie-poznania
Bilety: 28 zł
9-18/weekend 10-19 (pon nieczynne)
Idąc z Bramy Poznania na Ostrów Tumski (czyli wyspę katedralną) przechodzimy przez Galerię Śluza czyli przestrzeń wystaw czasowych. To bardzo dobrze pomyślana część Poznańskiego Centrum Dziedzictwa koncentrująca się na mieście, ludziach i środowisku.
Ja trafiłam na ciekawą wystawę o rzemieślnikach (z których niektórzy opisani zostali w książce, którą polecałam Ci parę tygodni temu)
Ten potężny, masywny gmach to chyba moje ulubione miejsce w Poznaniu. Są tu długie, rzęsiście oświetlone krużganki, malownicze zaułki i poczucie dostojeństwa. A przy tym zawsze coś się tu dzieje: od koncertów, przez spektakle po wystawy. Pretekstem do wizyty w stolicy Wielkopolski była dla mnie tym razem właśnie wystawa poświęcona Antonio Gaudiemu (nie szukaj, już się skończyła), a już 9 września rozpoczyna się kolejna „Triumf koloru. Arcydzieła grafiki francuskiej z przełomu XIX i XX wieku”. Przez dwa miesiące (do…. ) będzie można oglądać ponad 100 prac artystów fin de siècle’u m.in. Pierre’a Bonnarda, Luciena Pissarra, Auguste’a Renoira, Henriego de Toulouse-Lautreca, Paula Signaca i Alfonsa Muchy.
Ale nawet jeśli grafika Cię nie interesuje, warto wpisać to zobaczyć zamkowe zakamarki. Można to zrobić np. podczas nocnego oprowadzania albo – przed wizytą, na YT.
Centrum Kultury ZAMEK w PoznaniuBilety: 25 zł
Ja na śniadanie wybrałam UNO na Jeżycach (we wrześniu w menu m.in. tosty francuskie ze śliwkami i waniliowym serkiem albo szakszuka z dynią i czarną soczewicą). Było pysznie!
Z kolei na obiad poszłam na Śródkę (na tyłach Ostrowa Tumskiego, to tam jest Brama Poznania) do restauracji o bardzo poznańskiej nazwie Hyćka. Wiesz, co to jest? Hyćka to kwiaty czarnego bzu. Po raz pierwszy w życiu zjadłam czerninę (polecam, choć sama przekonywałam się do niej latami) i obowiązkowo wypiłam hyćkową lemoniadę. Spróbuj.
A wieczór – dzięki poleceniu niezawodnego kolegi z PoPoznaniu.pl spędziłam u przyjaciół. A raczej U Przyjaciół – na klimatycznym dziedzińcu starej kamienicy, gdzie mieści się stylowa kawiarnia pod tą właśnie nazwą. Sama nigdy bym jej nie znalazła! Wiadomo: nie ma to jak lokalny przewodnik, gorąco Ci polecam takie rozwiązanie. Prawie w każdy weekend PoPoznaniu.pl prowadzi też spacery dla mieszkańców miasta, to już coś dla tych, którzy chcą zobaczyć miejsca, na które podczas wypadów do Poznania zwykle brak nam czasu.
Będąc w Poznaniu, nie można też nie spróbować rogali świętomarcińskich. Dla kogo powstały pierwsze takie wypieki i czy poznaniacy jedzą rogale poza Dniem Niepodległości opowiada nam Piotr Ciesielski, przewodnik z grupy https://popoznaniu.pl
A jeśli do stolicy Wielkopolski wybierzesz się autem, możesz zahaczyć o dwa ciekawe miejsca w okolicy.
Pałac w Rogalinie wzniesiony dla rodziny Raczyńskich to prawdziwe cudo. Na rekonstrukcję wnętrze trzeba było czekać latami, ale kiedy wnętrza rezydencji ponownie otworzyły się dla zwiedzających, wszystkim zaparło dech w piersiach. Po pałacu, parku i ogrodzie oprowadzi nas Agnieszka Deska. I opowie: • O wielkopolskich Medyceuszach • Kto mógł stać się właścicielem pięty Dziewicy Orleańskiej • Co łączy rogalińską posiadłość z Warszawą, a co z Rzymem.
Tu dowiesz się, kiedy najłatwiej natknąć się na białą damę, jakie skarby zostawili tu Działyńscy i przysiądziesz się do noblistki, która w Kórniku ma swoją ławeczkę.
Autor - Hanna Dzielińska